***coś mnie omija***

coś mnie omija z prędkością światła
coś we mnie niezmiennie płonie
nie zdążę nie wywinę się
z tej pułapki sekund
minut i godzin
dni
tygodni
miesięcy i lat
wkrótce pierwszy siwy włos
płytka bruzda
która się pogłębi
wypełni czasem przeszłym
czy mogę wbiec z powrotem
do łona matki
i stać się jednokomórkowym bytem
wejść w jej krwiobieg i istnieć na tyle
by nie rozumieć świata?