Rzeźba

Twój szept pogłosem
osiada na kamiennych łukach
moich brwi

ja - grecka bogini zamknięta
we wiecznej i zimnej rzeźbie,
trudzę swe martwe oczy,
aby na ciebie spojrzały -

w myślach
unoszę szczupłą dłoń
wątłymi palcami szukam ciepła
chcę dotknąć policzków
warg, powiek i czoła

musnąć je wiekowymi
opuszkami misternego wykonania
chcę -

obojętnie patrzysz i odchodzisz
w kilka sekund

ja
żywa w środku, kamienna zewnątrz
tkwię przez lata i tysiąclecia
marząc o setkach takich jak ty.