***zapomniałam***

Zapomniałam, czym jest wiersz.

Zamknięta w ramach prozy,
skupiona w dialogów brzmieniu
i kompatybilności bohaterów,
całkiem zapomniałam o poezji.

Szukam w niej nowego ja -
może bardziej trudnego,
może więcej wyszukanego.

Bo przecież wiek ten wymaga,
by wymyślać trudne neologizmy
i papkę tworzyć bezsensowną
setką niepasujących słów.

Może się jednak nie zgodzę,
może jednak pójdę w ślady Mickiewicza
i zostanę nowym wieszczem narodu,
zaszufladkowanym w staromodnej komodzie
z napisem "błąd systemu".

Chyba nie da rady pisać dziś o miłości,
o zakochanych uprzejmości -
wynajdę inny temat:
cukrzyca, otyłość, homofobia, polityka?

Albo bzdury o młodych kobietach,
które niosąc małe dzieci, wypuszczają je z ramion
na podłogę.